Alkohol vs lęk – nie tak pomocny jak myślisz
Czy zdarzyło Ci się tłumić zdenerwowanie kieliszkiem wina lub innym napojem alkoholowym? Czy zbierając się na odwagę, aby spotkać się z ludźmi, których ledwo znasz „piłeś dla kurażu”? Lub przed lotem w samolocie? A może po prostu, aby uciec przed martwieniem się o przyszłość? Być może alkohol pomógł rozluźnić Twoje towarzyskie zahamowania, wątpliwości i obawy? Jeśli tak było, musisz wiedzieć, że chociaż spożycie alkoholu może faktycznie pozwolić Ci chwilowo czuć się bardziej zrelaksowanym, to używanie alkoholu do „oswajania” lęku może w dłuższej perspektywie mieć poważne konsekwencje.
Alkohol a stany lękowe
Dlaczego odradzam spożycie alkoholu jeśli zmagasz się z zaburzeniami lękowymi? Nawet jeśli po jednym lub dwóch drinkach wydaje Ci się, że się uspokajasz i rozluźniasz, twoje ciało przetwarza alkohol, a efekty fizjologiczne mogą wywoływać… uczucie lęku. Alkohol negatywnie wpływa na poziom cukru we krwi za każdym razem, gdy jest spożywany. Badania wykazały, że organizm reaguje na alkohol poprzez zwiększenie wydzielania insuliny, powodując niski poziom cukru we krwi, a także upośledza hormonalną reakcję organizmu, która normalnie byłaby w stanie znormalizować poziom cukru we krwi. Picie zaledwie dwóch porcji alkoholu na pusty żołądek może prowadzić do bardzo niskiego poziomu cukru we krwi.
Niski poziom cukru we krwi może powodować zawroty głowy, splątanie, osłabienie, nerwowość, drżenie i drętwienie. Objawy te mogą naśladować objawy lęku, a nawet wywoływać epizod niepokoju.
Spożycie alkoholu często prowadzi do odwodnienia. Alkohol jest dość silnym diuretykiem, co oznacza, że organizm traci wodę, wytwarzając zwiększoną ilość moczu. Objawy odwodnienia obejmują zawroty głowy, osłabienie mięśni, zawroty głowy i nudności – wszystkie mogą naśladować fizyczne objawy lęku i w taki sposób… twój umysł może je odczytywać, uruchamiając reakcję łańcuchową lęku.
Spożycie alkoholu deprymuje centralny układ nerwowy. Natychmiastowe efekty to poczucie euforii, zmniejszenie zahamowań i zmniejszenie lęku. Jednak z czasem, chroniczne stosowanie alkoholu może spowodować tolerancję, uzależnienie i uszkodzenie wielu narządów ciała, w tym mózgu, wątroby i serca.
Zaburzenia lękowe a spożycie alkoholu
U osób zmagających się z lękiem, prawdopodobieństwo wystąpienia problemu alkoholowego lub uzależnienia od substancji psychoaktywnych jest nawet trzykrotnie większe niż u osób „bez lęku”. Regularne spożywanie alkoholu wpływa na wytworzenie tak zwanej „tolerancji”, w efekcie czego, aby osiągnąć te same efekty rozluźnienia, trzeba zwiększać ilości spożywanego alkoholu, co prowadzi do uzależnienia.
Długotrwałe spożywanie alkoholu niesie wiele negatywnych skutków. Prowadzi do wyniszczenia organizmu i wzmacnia stopień odczuwania lęku. Jeśli osoba w celu niwelacji lęku (wywołanego spożyciem alkoholu!) sięga po kolejne, coraz większe dawki alkoholu popada w uzależnienie. To błędne koło.
Badania wykazały, że intensywne lub długotrwałe picie stresuje organizm i powoduje, że ma on wyższy poziom hormonu stresu – kortyzolu. Kortyzol jest niezbędny w krótkotrwałych sytuacjach stresowych, ponieważ pomaga skoncentrować czujność i uwagę. Z drugiej strony kortyzol hamuje również funkcje organizmu, takie jak np. gojenie ran, wzrost kości, trawienie (znasz uczucie skurczu w żołądku, gdy się stresujesz?) czy funkcje seksualne. Spożywanie alkoholu zmniejsza również zawartość witaminy B6 i kwasu foliowego, których organizm potrzebuje, aby poradzić sobie ze stresem. Długotrwałe narażenie organizmu na oddziaływanie alkoholu skutkuje zmniejszeniem poziomu receptorów GABA-benzodiazepiny w ośrodkowym układzie nerwowym – co prowadzi do zmniejszenia zdolności mózgu do samoczynnego uspokojenia umysłu, ciała i radzenia sobie z lękiem w dłuższej perspektywie.
Serotonina to substancja chemiczna w ciele wpływająca na pamięć, uczenie się, a zwłaszcza odczuwanie „dobrego samopoczucia”. I chociaż picie alkoholu może tymczasowo podnieść poziom serotoniny, co sprawia, że czujesz się szczęśliwsza, to w dłuższej perspektywie nadmiar alkoholu może faktycznie obniżyć poziom serotoniny, a co za tym idzie wywołać lub zaostrzyć depresję.
Dlaczego ludzie sięgają po alkohol w chwilach niepokoju
Naukowcy z Uniwersytetu Stanforda odkryli, że wysoki poziom lęku u ludzi jest związany z niedoborem białka zwanego CREB. Występuje ono w ciele migdałowatym, obszarze mózgu, w którym przetwarzane są emocje. Ciało migdałowate jest ważne „w uspokajaniu niespokojnych myśli”. Wyniki badania pokazały, że picie alkoholu zwiększa poziom CREB w mózgu (!), a tym samym zmniejsza lęk. To zjawisko pomaga wyjaśnić, dlaczego tak wielu ludzi żyjących w lęku korzysta z alkoholu do „samoleczenia”.
Dobrą wiadomością jest to, że istnieją inne, zdrowsze sposoby naturalnego podnoszenia poziomów CREB, takie jak regularne ćwiczenia i słuchanie muzyki. Niektóre leki przeciwdepresyjne mogą również pomóc podnieść poziom CREB.
Tak więc, chociaż sięgnięcie po alkohol jest łatwym i szybkim, „zabijaczem lękowych uczuć”, nie robisz swojemu ciału ani umysłowi żadnych przysług, a wręcz szkodę w dłuższej perspektywie. Umiejętność radzenia sobie z lękiem (i oczywiście podniesienie poziomu CREB) w zdrowy sposób, na przykład poprzez ćwiczenia fizyczne, muzykę, relaksację czy wyrażanie emocji jest dużo zdrowsze w dłuższej perspektywie.
Psychoterapia jest zwykle najskuteczniejszym sposobem leczeniem zaburzeń lękowych. Terapia traktuje nie tylko objawy lęku. Pomaga ci odkryć podstawowe przyczyny twoich zmartwień i obaw. W terapii nauczysz się relaksować, postrzegać i interpretować sytuacje w nowy, mniej przerażający sposób. Zdobywasz lepsze umiejętności radzenia sobie z emocjami i rozwiązywaniem problemów. Będąc terapii poznasz narzędzia do przezwyciężania niepokoju i efektywnego ich stosowania.
Zostaw w komentarzu informację czy ten artykuł był dla ciebie przydatny. Możesz go również ocenić, klikając w gwiazdki pod artykułem. Komentując, udostępniając (poniżej szybka opcja), “lajkując” doceniasz moją pracę i pomagasz dotrzeć temu artykułowi do większej liczby osób. DZIĘKUJĘ <3
Konsultacje z psychologiem online
Bez wychodzenia z domu
Tak wybitnego tekstu nie znalazłem już dawno. Naprawdę bardzo przyjemnie przyjemnie się czyta i liczę na nowe wpisy tego autora.