You are currently viewing Jak radzić sobie ze złością w związku
jak radzić sobie ze złością

Jak radzić sobie ze złością w związku

Zwykle atak na „mnie” i „moje” wywołuje gniew. Często przekonanie o niesprawiedliwym traktowaniu albo o tym, że sytuacja wygląda inaczej, niż powinna wzbudza gniew. Zastanów się np. nad tym, jak rozgniewałaby się większość ludzi, gdyby ich partner odszedł bez ostrzeżenia lub wyjaśnienia. Neurobiolodzy obserwują związek gniewu z zawężeniem uwagi. Dzieje się tak, by wykluczyć wszystkie inne sytuacje – oprócz tej, która powoduje uczucie złości, z przesadzonymi opiniami na temat winy. Myśli w stylu: „Tylko ja mam rację, a wszyscy inni się mylą” są powszechne. Jeżeli pomyślisz o ostatniej sytuacji, gdy rozzłościłeś się na swojego partnera, prawdopodobnie będziesz w pełni przekonany, że miałeś rację i pełne prawo do tego, by się tak zdenerwować, a on lub ona z pewnością się mylili!

Wybuchy złości

Osoba, która odczuwa złość (w przeciwieństwie do doświadczania strachu lub zdenerwowania) zwykle mówi o silniejszych emocjach z przekonaniem, iż najlepiej poradzić sobie z tą sytuacją, przeprowadzając atak. Innymi słowy, złość sprawia, że „jeżymy się”, by odegnać zagrożenie. Złość kojarzona jest także z napięciem mięśniowym, poczuciem „gorąca i zmartwienia” oraz chęcią wyrażenia emocji – czy to werbalnie, czy nie.

Unikanie złości

Uczucie lub wyrażanie intensywnego gniewu względem najbliższych dla pewnych osób może być niekomfortowe. Niektórzy mężczyźni mogą obawiać się, że zostaną uznani za zbyt agresywnych lub skłonnych do konfrontacji, kobiety zaś mogą mieć problemy z wyrażaniem złości, ponieważ jest ona społecznie uznawana za „niekobiecą”. Powszechnym wynikiem tych niepokojów jest „łagodzenie określeń”, za pomocą których nazywa się złoić, np. nadając jej miano „frustracji” lub „zdenerwowania”; umniejszane jej przez analizowanie problemów, rozwiązywanie ich lub minimalizowanie (np. „Nie jest aż tak źle”) albo też zaprzeczanie jej przez odrzucanie uczucia gniewu, żartowanie z niego lub wyrażanie innych emocji np. za pomocą łez. Choć niekoniecznie świadome, wszystkie te zachowania są strategiami unikania gniewu.

Gniew może jednak pomóc nam w zmobilizowaniu się do ustalenia zdrowych granic, bez których niekiedy nie da się obyć

Wyrażanie złości – „Za gorąco lub za zimno”?

Oczywiście istnieje przestrzeń na właściwie wyrażany gniew w bliskich relacjach. Musimy jednak kontrolować sposób, w jaki go wyrażamy, oraz intensywność i formę przekazywania informacji o źródle złości. Kiedy wyrażamy gniew w sposób przemyślany, promuje on asertywne wyrażanie potrzeb i stawianie granic. Tak wyrażona złość może być zdrowa i ma zdolność umacniania, zwłaszcza w związkach, w których jeden z partnerów czuł się wykorzystywany, znieważany lub poddawany niesprawiedliwej krytyce przez jakiś czas. Partnerzy preferują skutecznie wyrażaną złość zamiast całkowitego wycofania lub niepohamowanego gniewu. Może ona przybrać taką formę:

„Uważam, że to nieakceptowalne, byś ośmieszał mnie publicznie. Nie zasługuję na coś takiego”
LUB
„Musisz dać mi szansę. Nie chcę więcej słyszeć o tym Jak cię przez wiele lat zawodziłem”

W rzeczywistości gdy wypowiada się te zdania tonem bardziej zdecydowanym niż pełnym złości, przekazują one twojemu partnerowi ważne informacje o twoich podstawowych potrzebach bezpieczeństwa i szacunku, zamiast wprowadzać napięcie i dawać upust zdławionym uczuciom, jak to się często dzieje w przypadku skonfliktowanych par.
Problemy mogą jednak pojawić się, kiedy gniew jest wyrażany z nadmierną lub niedostateczną swobodą. Badaczka i terapeutka, Sandra Paivio, stwierdziła, że nadmierna kontrola złości odwraca naszą uwagę, dezorientuje nas i jest przyczyną stresu, podczas gdy jej niedostateczna kontrola burzy związki międzyludzkie. Również Linda Roberts, badaczka bliskich związków, zgłębiała zjawisko, które nazywa: „ogniem i lodem komunikacji małżeńskiej”. W przypadku par, które wyrażają gniew dobitnie lub gdy przyjmuje on wybuchową formę, partnerzy będący ofiarami tak wielkiej złości często mogą się poważnie sparzyć. W innych związkach przeciwnie – jeden lub dwoje partnerów mogą wyrażać złość w chłodny, cichy lub przemyślany sposób, co tworzy niezwykle gęstą atmosferę utrzymującą się do kilku dni, a nawet tygodni. Badania Roberts potwierdziły negatywny wpływ wrogości mężem względem żon, ale także negatywne skutki chłodnego wycofania żon względem mężów.

Pytania do refleksji

  1. Jak doświadczam złości w swoim ciele? (np. zaciśnięte pięści; uderzenia gorąca/ poczucie wzburzenia i niepokoju; potrzeba mówienia)?
  2. Co zwykle wyzwala mój gniew?
  3. Co zwykle powoduje gniew u mojego partnera?
  4. Co się dzieje, gdy któreś z nas odczuwa złość?
  5. Czy tłumię w sobie gniew i nie odzywam się do partnera przez kilka dni? Jeśli tak się dzieje – jak ja doświadczam złości wyrażonej w ten dystansujący sposób? Jak mój partner odbiera moje chłodne wycofanie?
  6. Czy czasami tracę kontrolę w złości i staje się wybuchowy? Jeśli tak się dzieje – jak odbieram tę porywczość? Jak mój partner odczuwa tę impulsywność?
  7. Czy któreś z nas stara się minimalizować złość przez intelektualizowanie sytuacji, obracanie jej w żart, oskarżanie lub płacz? Jeżeli tak, co utrudnia bezpośrednie wyrażanie złości?
  8. W jaki sposób partner i ja radzimy sobie ze złością?
  9. Co pomaga nam się uspokoić?
  10. Jak chciałabym radzić sobie ze złością?

Komentując, udostępniając, “lajkując” doceniasz moją pracę i pomagasz dotrzeć temu artykułowi do większej liczby osób – DZIĘKUJĘ <3

Artykuł na podstawie„Porozmawiajmy o emocjach”, Veronica Kallos-Lilly, Jennifer Fitzgerald, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego

Psycholog Wojciech Klęk

Witaj! Na imię mam Wojtek, jestem psychologiem oraz psychoterapeutą poznawczo-behawioralnym (w trakcie szkolenia). 0d 2014 roku przewodzę społeczności Świadomie Przez Życie i pomagam ludziom wprowadzać zmiany w życiu poprzez szkolenia oraz sesje indywidualne. W pomocy psychologicznej wspieram klientów w poszerzaniu samoświadomości, przepracowaniu trudnych emocji oraz wypracowaniu nowych, skutecznych metod radzenia sobie z problemami. “Sama wiedza nie wystarczy, trzeba jeszcze umieć ją stosować” Kładę nacisk na praktykę, zależy mi by klienci po sesjach wdrażali wyniesioną wiedzę w swoim życiu. Doświadczali i kreowali go swoimi działaniami / brakiem działań, decyzjami / brakiem decyzji. W pracy coacha towarzyszę klientowi w procesie odkrywania jego mocnych stron, ustalaniu celów zgodnych z jego wartościami życiowymi oraz wdrożeniu skutecznych metod działania. Dzielę się swoją wiedzą oraz dostarczam narzędzia, które ułatwiają wprowadzenie pożądanej zmiany. Fascynuję się kulturą Japonii. Praktykuję ZEN – sztukę uważności oraz Kaizen – wprowadzanie zmian małymi krokami. Mieszkam w Bielsku-Białej.